- Przepustką do gry w reprezentacji Polski powinna być dobra gra w lidze. A Sebastian Mila i Sławomir Peszko odpowiedniej formy nie prezentują - twierdzi w rozmowie z WP SportoweFakty były kadrowicz, a dziś ekspert od ekstraklasy, Kazimierz Węgrzyn.
Adam Nawałka powołał na mecze eliminacji Euro 2016 ze Szkocją i Irlandią czterech piłkarzy Lechii: Jakuba Wawrzyniaka, Ariela Borysiuka, Sławomira Peszko i Sebastiana Milę. Dwóch ostatnich jest kompletnie bez formy.
- Piłkarze ofensywni mają kreować grę. Przecież nie złapią formy na zgrupowaniu - zaczyna Kazimierz Węgrzyn. - Peszko po powrocie z Niemiec nie pokazał swoich możliwości. Mila nie gra, lub wchodzi z ławki. To dobre występy w lidze powinny być przepustką do gry w reprezentacji Polski. A obaj odpowiedniej formy nie prezentują - dziwi się decyzji Nawałki 20-krotny reprezentant kraju.
Lechia zajmuje w lidze trzynaste miejsce. Z dziesięciu meczów wygrała tylko dwa. Nawałka powołał z tego klubu najwięcej piłkarzy - aż czterech. - Klub ma duży potencjał piłkarski, ale nie funkcjonuje jako zespół. Jeżeli Sebastian i Sławek byliby w formie, oczywiście umiejętnościami nadawaliby się do kadry. Trener Nawałka ma jednak swoją drużynę i pewnie nie chce jej drastycznie zmieniać. Ja bym się jednak kierował aktualną dyspozycją - komentuje mistrz Polski z Wisłą Kraków w 1999 roku.
- Powołanie Kuby Wawrzyniaka aż tak bardzo mnie nie dziwi. Utrzymuje stabilny poziom. Obrońca ma przede wszystkim dobrze wyglądać fizycznie. Najbardziej zasłużył na nie Borysiuk. Podnosi swoje umiejętności, wyróżnia się - kończy były obrońca.
źródło: wp.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz